W moim przypadku, wbrew aktualnie panującym trendom, nie będzie to wydany kilka dni temu, rewelacyjnie przyjęty przez recenzentów (oraz samych graczy) God of War: Ragnarok – w temacie tej serii mam niestety ogromne zaległości, które jednak sukcesywnie staram się nadrabiać, poprzez chociażby powrót do pierwszej odsłony serii (God of War z 2018 roku), której nie udało mi się ukończyć w okolicach premiery.

Ten weekend to powrót zarówno do starszych, mocno przeze mnie zaniedbanych gier, które niekiedy odepchnięte na kupkę wstydu zostały zupełnie bez większego powodu. Ale również czas, gdzie mogę ponownie chwycić za interesujące mnie tytuły, które na rynku ukazały się całkowicie niedawno.

Control

Do wydanej 27 sierpnia 2019 roku przygodowej gry akcji stworzonej przez fińskie studio deweloperskie Remedy Entertainment wracam niestety po raz drugi. I nie jest to w żadnym razie wina samej gry, która przyznam od samego początku dość szybko wciągnęła mnie w przygotowany przez autorów świat, mechanikę rozgrywki, czy ogólnie pojęty, interesujący klimat.

Control, to po prostu jedna z tych gier, której się przypadkiem oberwało gorętszym okresem prywatno-zawodowym, przez co nigdy nie udało mi się gry ukończyć. Tak naprawdę nigdy nie udało mi się jej nawet dobrze zacząć, bo moje postępy w Control są ściśle związane raczej z początkiem historii fabularnej zaproponowanej przez twórców.

Okazja jednak do powrotu jest dobra – 2 lutego 2021 roku studio Remedy Entertainment udostępniło aktualizację (darmową dla posiadaczy Control: Ultimate Edition) wykorzystującą, poniekąd, możliwości Xbox Series X oraz PlayStation 5.


SIGNALIS

O SIGNALIS po raz pierwszy wspominałem pod koniec października, kiedy to projekt ten zadebiutował na rynku, a ja miałem okazję spędzić z nim kilka pierwszych godzin. Gra oczarowała mnie praktycznie natychmiast, żerując w pewnym sensie na wspomnieniach i naszej nostalgii odnoszącej się do złotej ery gatunku survival horror, w kierunku reprezentantów którego twórcy nieustannie puszczają oczko.

To na pewno jedna z niewielu wydanych ostatnio perełek wśród gier całkowicie niezależnych i tytuł, któremu zdecydowanie warto poświęcić kilka z niekiedy ponurych, jesiennych wieczorów – tak idealnie pasujących do wszech obecnej atmosfery wylewającej się z ekranu podczas eksploracji świata SIGNALIS.

Weekend, to dla mnie idealny moment na powrót do gry i rozwinięcie przygody, którą w najbliższym czasie zamierzam doprowadzić do końca. Wam również po raz kolejny polecam, tym bardziej, jeżeli jesteście aktywnym posiadaczem subskrypcji Game Pass, w ramach której gra udostępniona została w dniu swojej premiery.


Scorn

Scorn, to ostatnia na mojej krótkiej liście gra, której zamierzam trochę czasu w trwający aktualnie weekend – to moja druga 'randka’ z tym tytułem i kontynuacja wojaży popełnionych gdzieś w okolicy premiery najnowszej produkcji z gatunku survival horror, autorstwa serbskiego studia deweloperskiego Ebb Software.

Przepiękna wizualnie gra, garściami czerpiąca z graficznego stylu takiej klasy artystów, jak Hans Ruedi Giger[1]H. R. Giger w zasobach Wikipedia, czy Zdzisław Beksiński[2]Zdzisław Beksiński w zasobach Wikipedia. Ze względu na obrany przez twórców kierunek artystyczny na pewno nie jest to gra dla każdego, ale jest to również tym samym gra tak bardzo charakterystyczna pod względem oprawy graficznej, że wspominana przez graczy będzie na pewno jeszcze długo.

Nie jest to może arcydzieło pod względem mechaniki rozgrywki, nie zaskoczy Was ten projekt również dynamiką i ogólnie pojętym tempem akcji, ale nie w tych aspektach drzemie jego potencjał. Posiadaczy konsol Xbox Series S|X, czy też komputerów klasy PC gorąco jednak zachęcam.


A Wam jak mija weekendowe granie?

Przypisy

Przypisy
1 H. R. Giger w zasobach Wikipedia
2 Zdzisław Beksiński w zasobach Wikipedia
Autor:Łukasz Skowroń

Ogromy fan dobrych fabularnie seriali - dramatów, science-fiction i skandynawskich kryminałów. Poszukiwacz nieanglojęzycznych perełek serialowych, w których historia i scenariusz stoją na wysokim poziomie. Lobbysta gier, nie platform. Miłośnik komiksów, pod warunkiem, że nie jest to Marvel.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *