Spawn #3 – recenzja
Po trzecim zeszycie Spawn zaczynam odnosić wrażenie, że Todd McFarlane chyba nie do końca przemyślał warstwę fabularną swojego dzieła i sam w zasadzie nie jest pewien, w jakim kierunku historia ta powinna zmierzać. Otrzymujemy tym samym komiks o dziwnej strukturze i marnej jakości scenariuszu, pełnym naprawdę dość dziwnych zwrotów akcji.
Czytaj dalej