Under the Banner of Heaven (Pod sztandarem nieba) to oparta na prawdziwej historii retrospekcja wydarzeń prowadzących finalnie do brutalnego morderstwa, jakie miało miejsce w 1984 roku na terenie Utah (USA) – wśród ofiar znalazła się Brenda Wright Lafferty oraz jej 15. miesięczna córka – Erica Lafferty. Tłem tych nieszczęsnych zdarzeń był fanatyzm religijny i motyw, jak później utrzymywała strona oskarżona o zbrodnię, boskich objawień.

Mimo, iż sama opowiedziana tutaj historia jest jak najbardziej prawdziwa, to tytuł tej produkcji, przygotowanej na zlecenie stacji telewizyjnej FX dla Hulu, twórcy zaczerpnęli z powieści wydanej w lipcu 2003 roku[1]powieść Under the Banner of Heaven w zasobach Wikipedia [en], której autorem jest Jon Krakauer – opisując rozgrywające się w 1984 roku wydarzenia autor śledził dwa wątki tej brutalnej sprawy – samo morderstwo dokonane w 'imię Boga’ oraz rozwój Kościoła Jezusa Chrystusa Świętych w Dniach Ostatnich[2]Kościół Jezusa Chrystusa Świętych w Dniach Ostatnich w zasobach Wikipedia.

Główne skrzypce w tym siedmioodcinkowym miniserialu gra para detektywów, którzy skierowani zostali do rozwiązania sprawy wspominanego, dotyczącego Mormońskiej rodziny, niezwykle brutalnego morderstwa – zbrodni, która już na pierwszy rzut oka cechuje się podłożem wyjątkowo osobistym. Gorliwie wierzący, zakorzeniony w doktrynach Mormonizmu, detektyw, brat Jeb Pyre (w tej roli Andrew Garfield) oraz stojący po drugiej, pragmatycznej stronie Bill Taba (Gil Birmingham) szybko wciągnięci zostają w świat, który podważy i często zaneguje przyjęte ze wszech miar społeczne i socjologiczne standardy.

Fabularnie Under the Banner of Heaven to serial bardzo dojrzały – poruszający wiele niezwykle istotnych aspektów związanych z wiarą, często towarzyszącym jej zniewoleniem psychicznym, życiem i samodzielną egzystencją jednostki, fundamentalizmem, ogólnie pojętym szczęściem, czy też wpływem samej wiary na codzienne postrzeganie świata.

Serial, a w zasadzie opowiedziana tutaj prawdziwa historia, mimo że wzbogacona na potrzeby produkcji dodatkowymi scenami fabularnymi, obnaża wręcz Mormońskie ideały, będąc obrazem, który w wielu momentach zwyczajnie krytykuje podwaliny tego odłamu religijnego.

Dla widza, który na prezentowane tutaj wydarzenia spogląda jakoby z boku, mogąc się swobodnie od nich zdystansować, fundamenty wiary Mormonów przechodzą zwyczajnie ludzkie pojęcie – ale ich składowe można bez problemu znaleźć w każdym innym odłamie wiary, nazwijmy to katolickiej.

Opowiedziana w Under the Banner of Heaven historia rodziny Lafferty, to bezpośrednia wręcz krytyka fundamentalistów, ludzi religijnie nadgorliwych – opowieść obnażająca głupotę osób, które nie kwestionują otaczającej ich rzeczywistości, żyją w imię wymysłów, często wręcz zmyślonych ideałów – ludzi, którzy nie potrafią żyć i przede wszystkim myśleć samodzielnie, a którzy na każdym etapie życia potrzebują rad, duchowego wsparcia i prowadzącego ich głosu.

Ta wielowątkowa, bardzo dojrzała, poruszająca naprawdę ważne aspekty życia historia, jest moim zdaniem jedną z najmocniejszych stron 'Pod sztandarem nieba’, ale i sama narracja również ma olbrzymi wpływ na odbiór przedstawionej tutaj historii – fabularnie, pod względem tempa, rozwoju wydarzeń oraz stosownego odkrywania kolejnych kart historii Under the Banner of Heaven jest serialem na pewno wyróżniającym się z tłumu.

Ale nie tylko pod tym względem naturalnie – Andrew Garfield z powodzeniem staje na wysokości zadania wcielając się rolę prowadzącego śledztwo detektywa i jednocześnie członka Mormońskiej społeczności – talent, głębia i zakres emocji, jakim posługuje się aktor w odpowiedniej kreacji tej naprawdę złożonej postaci, to coś czego wielu z Was po tym konkretnym aktorze z pewnością się nie spodziewa. Andrew tworzy przede wszystkim postać wyjątkowo wiarygodną, a ze względu na wewnętrzną walkę i rozterki, z jakimi zmaga się bohater, nie było to zadanie proste.

Również Sam Worthington zasługuje na słowa pochwały – kreacja, którą tworzy nie należy do prostych, ale odpowiednie zaangażowanie aktora oraz stosowny warsztat po raz kolejny dokładają do tego obrazu postać z krwi i kości.

Dobrze włożona praca również dotyczy aktorów stricte drugoplanowych, z których na pewno warto wymienić z imienia i nazwiska osoby takie, jak Wyatt Russell (świetny Dan Lafferty), czy Billy Howle (Allen Lafferty). Obsada faktycznie pozytywnie zaskakuje, co naturalnie przekłada się na finalny odbiór tego trudnego poniekąd serialu.

Z kilku powyższych akapitów, których rozmiar starałem się trzymać w ryzach, wyłania się werdykt raczej dosadnie klarowny – Under the Banner of Heaven to naprawdę dobry, świetnie napisany i moim zdaniem rewelacyjnie zagrany serial. To jedna z perełek gatunku True Crime i zarazem retrospekcja smutnej, kompletnie niepotrzebnej i zwyczajnie głupiej zbrodni.

Ocena:

Przypisy

Przypisy
1 powieść Under the Banner of Heaven w zasobach Wikipedia [en]
2 Kościół Jezusa Chrystusa Świętych w Dniach Ostatnich w zasobach Wikipedia
Autor:Łukasz Skowroń

Ogromy fan dobrych fabularnie seriali - dramatów, science-fiction i skandynawskich kryminałów. Poszukiwacz nieanglojęzycznych perełek serialowych, w których historia i scenariusz stoją na wysokim poziomie. Lobbysta gier, nie platform. Miłośnik komiksów, pod warunkiem, że nie jest to Marvel.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *